Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Data publikacji: 03-10-2017 | Autor: | Zbigniew Raczkiewicz |
W połowie lipca 2017 r. Komisja Europejska opublikowała Single Market Scoreboard 20171 (dalej: Przegląd), w którym przedstawiła ocenę dotyczącą udzielania zamówień publicznych w państwach członkowskich UE oraz w państwach członkowskich Europejskiej Strefy Wolnego Handlu (EFTA), czyli w Norwegii i Islandii, w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2016 r.
W ramach oceny wzięto pod uwagę następujące aspekty procesu udzielania zamówień publicznych:
1) liczba postępowań przetargowych, w których wpłynęła tylko jedna oferta;
2) częstotliwość udzielania zamówienia z wolnej ręki;
3) wskaźnik publikacji;
4) wspólne udzielanie zamówień publicznych;
5) częstotliwość stosowania ceny jako jedynego kryterium wyboru oferty;
6) czas potrzebny na ocenę ofert;
7) podanie wartości udzielonego zamówienia w ogłoszeniu o udzieleniu zamówienia;
8) brakujące informacje w ogłoszeniu o udzieleniu zamówienia;
9) brakujące numery rejestracyjne.
W niniejszym artykule autor przedstawi ocenę każdego z tych aspektów, określając, które państwa członkowskie wypadły najlepiej, a które uzyskały najsłabszy wynik w ramach poszczególnych kategorii, oraz wskaże, jak Polska prezentuje się na ich tle.
Liczba złożonych ofert na postępowanie przetargowe świadczy o konkurencji, bądź jej braku, między oferentami ubiegającymi się o zamówienia publiczne. Konkurencja, występująca w przypadku dużej liczby złożonych ofert, umożliwia instytucjom zamawiającym wybranie oferty najtańszej bądź najkorzystniejszej ekonomicznie. W sytuacjach, w których wpłynęła tylko jedna oferta, wspomniana możliwość wyboru staje się iluzoryczna – instytucja zamawiająca w praktyce jest pozbawiona możliwości wyboru. Jedyny wybór, jakiego może dokonać, dotyczy tego, czy zamówienie zostanie zlecone, a co za tym idzie – czy potrzeby publiczne zostaną zaspokojone, czy też nie.
Ten aspekt zamówień publicznych KE oceniała, przyznając następujące noty:
Przegląd pokazuje, że w roku 2016 konkurencja w zamówieniach publicznych była niezbyt duża. Tylko w dwóch państwach – Islandii (5%) i Luksemburgu (10%) – sytuacja wyglądała dobrze, a w 13 państwach źle. Najgorzej było w Polsce (46%) oraz w Chorwacji i Czechach (41%). Warto wspomnieć o Wielkiej Brytanii, gdzie w ciągu ostatnich dwóch lat sytuacja znacząco się pogorszyła – liczba postępowań, w których wpłynęła tylko jedna oferta, wzrosła z 11% (2015) do 27% (2016).
Zamówienie z wolnej ręki jest, z definicji, najmniej konkurencyjną z procedur udzielania zamówień publicznych. A – jak już podkreślono powyżej – brak konkurencji niesie ze sobą negatywne skutki.
Ten aspekt zamówień publicznych oceniono w następujący sposób:
W ramach tego parametru otrzymano bardzo zróżnicowane wyniki: 16 państw otrzymało notę „dobrze”, 9 państw – notę „źle”, a pozostałe 5 państw zostało ocenionych jako przeciętne.
Najgorzej sytuacja wygląda na Cyprze, gdzie aż 38% zamówień udzielono z wolnej ręki, a także w Czechach (21%) i Rumunii (16%). Wynik Polski nie zmienia się od roku 2014 i wynosi 5%.
Wskaźnik ten pokazuje stosunek wartości zamówień publicznych opublikowanych w TED2 w odniesieniu do produktu krajowego brutto danego państwa.
Zdaniem autorów Przeglądu im wyższy wskaźnik publikacji w TED, tym lepiej, gdyż oznacza to, że większa liczba firm ma możliwość pozyskania informacji o przetargach, a zatem i możliwość wzięcia w nich udziału. Zwiększa to konkurencję, czyli sprawia, że zamawiający uzyskują oferty bardziej korzystne ekonomicznie oraz tańsze.
[...]
Zbigniew Raczkiewicz
kierownik sektora przetargów Urzędu Publikacji Unii Europejskiej, doktor nauk ekonomicznych specjalizujący się w problematyce zamówień publicznych
Pełna treść artykułu jest dostępna w papierowym wydaniu pisma.
All rights reserved © 2019 Presscom / Miesięcznik Przetargi Publiczne